Komentarze: 0
Przyjaciel - pies
Dzień mroźny- zimowy,
mróz do 15 stopni dochodzi..
Nozdża mi zatyka- nogi moje mrozi !
Ratuję się jak mogę- podnoszę jedną nogę,
po chwili zamieniam ją na drugą..
Skórę moją przenika ziąb..!
Może wejść do budy?
Tej marnej , wilgotnej i zimnej ?
Buda mnie niewiele chroni-więc nie wchodzę !
Mój wzrok żałosny- kieruję wokoło..
Szukam pomocy i skulony stoję !
Być może przypadkiem z ciepłego domu wyjdzie
mój Pan- dostrzeże niedolę moją ?
Może odmieni się serce Jego ? Czekam daremnie..
Napróżno się łudzę..Moje biedne ciało do reszty wychłodzę..!
mariatalar