Spacer pośród bliskich..
Lata przemijają..
Idę dalej..
Świat, wciąż nowe odsłania oblicza..
Wyzwania- coraz trudniejsze,
stają na mojej drodze..
Próbuję je pokonywać,
nie zawsze już mogę..
Z biegiem lat, zmieniam się,
podobnie do pór roku..
Jestem , kruchą porcelaną..
Która ,lekko potrącona- rozsypie się,
któregoś dnia lub ranka..
Umysł jeszcze pełen wizji,
urokami ziemi do końca cieszy oko..
Jak długo trwam,będę bładzić tam,
gdzie radość i spokój..
Znajdę ukojenie- pośród otoczenia..
Jeszcze słyszę śpiewy ptaków,
a liście wielobarwne spadają pod stopy..
Idę i rozmyślam- jak dobrze mieć spokój...
Idę, chociaż ciężkie chmury zawisły na niebie..
Poruszam się pośród bliskich, co odeszli
w nieznane..
Blady promyk słońca,przebija się przez chmury,
oświetla im drogę przy aurze ponurej..
Wędrówka ta odsłania-uroki przemijania..
Świadomość Ci uzmysławia,
że kiedyś wszystko trzeba zostawić..
Niczego nie potrafisz zachować.!
To, co osiągnąłeś- zostawisz za sobą...
mariatalar
.