Kategoria

Poezja-talar, strona 22


lis 19 2016 Dzień o poranku..
Komentarze: 1

    Dzień o poranku..

 

Dzień zaczynam wraz z ptakami..

Witam sikorki  i stada wróbli..

Patrzę, jak nieśmiało podfruwają

do swojej stołówki..

Niektóre są pięknie upierzone..

 

Natura je hojnie obdarzyła !

Po posiłku- siadają na drzewku,

wdzięcznie  śpiewają..

Słucham i jestem spokojna..

One się cieszą- chociaż niczego nie mają..

 

Nie spieszą się do nikąd..

Wesoło  śpiewają, jedynie przed wrogami,

schronienia  szukają..

Przykład biorę z natury,

widzę tylko słońce- nie zważam na chmury..

 

mariatalar

lis 19 2016 Wiatr roztańczony..
Komentarze: 0

           Wiatr roztańczony..

 

Idę wśród spadających liści,

towarzyszy mi wiatr..

Hula przede mną i wokół mnie,

coś szepce i zawodzi,

ogarnia mnie..

 

Nie szalej wietrze !

Nie poruszaj czułych strun..

Nie poddam się złym nastrojom,

więc uspokój się !

Lepiej mi towarzyszyć- w zgodzie..

 

Szaleństwa swe przenieś  dalej ,

masz przecież jeszcze  liście

i krzewy w ogrodzie,

zatańcz z nimi swój taniec ,

jesienny lub zamilcz...

 

mariatalar

lis 15 2016 Energia..
Komentarze: 0

             Energia..

 

Noc długa minęła,

zawitał już  mroźny ranek,

aby go powitać- ruchy są wskazane..

Wybierz się na spacer,

ze swoim przyjacielem..

 

Podziwiaj obrazy-tworzone przez mróz..

Naładujesz swoje akumulatory energią,

potrzebną do dalszego funkcjonowania..

Radość życia i dobry humor- powrócą ,

wraz z promykiem słońca !

 

Nie możesz się smucić !

W  otoczeniu jest tyle pięknych rzeczy,

które mogą zauroczyć..

Wniosą w  życie spokój...

Trzeba tylko to wszystko odnaleźć !

 

mariatalar

lis 12 2016 O przyjacielu..
Komentarze: 0

    O przyjacielu..

 

Powoli, powoli -nadchodzi w  moją stonę,

to co nieuniknione...

Rozpacz  żadna i siła- losu nie zatrzyma..

Mój wielki przyjaciel- odchodzi..

 

Choć będę tęskniła i  łzy wylewała,

niczego nie zmienię, bo nie mogę..

Z wyrokiem trzeba się pogodzić..

W pamięci zachowam Twoje przytulanki..

 

Obejmowanie  łapkami, mruczenie,

powitania rankiem..

Powróć ! Raz jeszcze-choćby we  śnie..

Obejmij mnie  łapkami- pożegnaj się...!

 

mariatalar

 

lis 12 2016 Strumyk,2002
Komentarze: 0

    Strumyk,2002

 

Otoczenie mnie leczy codziennie..

Odpoczywam- wpatruję się  w strumyk,

jak toczy swoje wody w dal..

Słucham śpiewu ptaków,

dla wiatru wystawiam policzek..

 

Myślę- istnieje inne, lepsze życie..

Tam ból nie ma wstępu,

troski nie dochodzą..

Zieleń jest soczysta, w rzece czysta woda..

Duch, wyzwolony,buszuje w przestworzach,..

 

Radość i szczęście otacza  Cię,

z każdej strony...

Ciągle poszukuję, w naturę się wsłuchuję..

Może kiedyś odnajdę  te miejsca,

gdzie  niczego nie ma, oprócz szczęścia..

 

mariatalar